niedziela, 12 stycznia 2014

Huzarzy Śmierci - elitarna polska jednostka, która niosła śmierć

W 1920 roku, gdy nad Wisłę nadciągnęła "czerwona zaraza",  młode państwo polskie było w beznadziejnej sytuacji. Armia, która w maju triumfalnie wkraczała na ulice Kijowa, już latem została zmuszona do odwrotu  pod Warszawę. Potrzebna szybko była jednostka, która przeciwstawiła by się armii Budionnego i Woroszyłowa. W lipcu 1920 roku, porucznik Józef Siła-Nowicki otrzymał rozkaz stworzenia ochotniczego oddziału kawalerii w Białymstoku. I tak  23 lipca powstał Ochotniczy Dywizjon Jazdy 1 Armii. O samym dowódcy nie wiadomo dziś prawie nic; nie zachowały się nawet jego fotografie. Wiadomo jedynie, że uczestniczył w pierwszej wojnie światowej, w armii któregoś z zaborców. Siła-Nowicki nazwał swój nowo powstały oddział, dywizjonem Huzarów Śmierci. Prawdopodobne jest, że nazwę tę przejęto od pruskiej elitarnej kawalerii, która wsławiła się w czasie wojny z Francją w 1870 i  podczas I wojny światowej. Husarze nosili czarne mundury, a na czapkach zaraz pod orzełkiem widniały charakterystyczne emblematy - czaszka ze skrzyżowanymi piszczelami lub mieczami na tle krzyża rycerskiego.

Już kilka dni po utworzeniu jednostki, zgłosiło się 50 ochotników. Były to głównie niedobitki z rozbitych oddziałów walczących na wschodzie z Armią Czerwoną. Po niedługim czasie do jednostki zaciągnęło się ok. 500 ochotnikó. Utworzono więc, 2 szwadrony konnych i  pluton ciężkich karabinów maszynowych.

Swój chrzest bojowy Dywizjon Huzarów przeszedł niedaleko wsi Dzierzby, gdzie żołnierze z pieśnią na ustach przeprowadzili zwycięską szarżę na bolszewików; w walce zdobyto dwa karabiny maszynowe.
Wkrótce do Huzarów włączono Samodzielny Szwadron Policji Konnej, który zbierał się w Łodzi. 118 żołnierzy przedstawiało wysoką wartość bojową, ponieważ byli to przeważnie weterani I wojny światowej, którzy walczyli w armiach zaborców.
Zaświadczenie o nadaniu odznaki Huzarów Śmierci z podpisem porucznika Siły-Nowickiego 

13 sierpnia Huzarzy skierowani zostali do patrolowania rejonów rzeki Narwi, gdzie mieli zapobiec przekroczeniu przez Sowietów, tej ostatniej naturalnej przeszkody przed stolicą; w razie ataku musieli stawiać opór aż do przybycia piechoty. Najcięższe boje dywizjon stoczył o przyczółek mostowy, gdzie kilkakrotnie udało im się odeprzeć liczebniejszych komunistów. Podwładni  porucznika Siły-Nowickiego zajęli także miasteczko Serock, gdzie zdobyli 5 ekaemów, 30 koni i wzięli do niewoli 50 jeńców. W pogoni za uciekającym przeciwnikiem pojmali kolejnych 100 jeńców. W bitwie pod Myszyńcem, w walce z dużo liczniejszym przeciwnikiem, zdobyli aż osiem radzieckich dział. W tym miejscu należy zaznaczyć, że Huzarze nie przegrali ani jednej bitwy. Żołnierze z pod znaku trupiej czaszki szybko zyskali złą sławę w szeregach wrogich wojsk. Wszystko dzięki pogłoską, że Husarze są bezwzględni, a pojmanych zabijają na miejscu. Dziś trudno określić ile w tym jest prawdy. Do naszych czasów  nie zachowały się prawie żadne dokumenty dotyczące Dywizjonu Huzarów Śmierci. Dlatego też trudno potwierdzić lub odrzucić te plotki. Lecz pewne jest, że to czerwonoarmiści pierwsi zaczęli zabijać jeńców, palić wsie i dokonywać rabunków. 


W listopadzie 1920 roku dywizjon przeniesiono na wileńszczyznę, gdzie zostali włączenie do Armii Litwy Środkowej. 27 kwietnia 1922 roku jednostkę rozwiązano, a na jej podstawie powstał II Dywizjon 3 Pułku Strzelców Konnych.

22 komentarze:

  1. Coś w podobie Lisowczyków. Idea słuszna - nękanie wrogej armi, a naprawdę waliki na otwartym terenie się bali więc robili wojnę podjazdową palac grabiac i mordujac..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Zago%C5%84czyk

      Usuń
    2. Że co ? Że niby Polacy palili swoje wsie miasta, grabili i mordowali własnych rodaków.Czyś Ty przyleciał na meteorycie czelabińskim czyś taki głupi...

      Usuń
    3. Czytaj uważnie,no chyba żeś sowiecki troll

      Usuń
  2. na tle krzyża żelaznego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Wszystko dzięki pogłoską", "zaciągnęło się ok. 500 ochotnikó." - poprawcie literówki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Huzar to nie husarz

    OdpowiedzUsuń
  5. Córka por.Sily-Nowickiego mieszkala \ mieszka w Gdańsku. Pamiętam artykol w latach 80- tych w Dzienniku Baltyckim ,gdzie wspominala o swoim ojcu i o Szwadronie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy jeszcze żyje

      Usuń
    2. Pozdrawiam córkę p. Nowickiego. Mój dziadek Smołaga był przodownikiem w tej drużynie, jako policjant ochotnik z Łodzi prawdopodobnie z Balut. Wykazał się odwagą. Tak piszą historycy. Pozdrawiam Andrzej Smołaga Nowa Sól

      Usuń
  6. Szukam informacii na temat tej odznaki. A dokładnie chodzi mi o krzyż. kontakt przez maila swiety.87@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Chcialby ktos kupic oznake dywizjon jazdy ochotniczej (dywizjon huzarow smierci)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chcialby ktos kupic oznake dywizjon jazdy ochotniczej (dywizjon huzarow smierci)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chcialby ktos kupic oznake dywizjon jazdy ochotniczej (dywizjon huzarow smierci)

    OdpowiedzUsuń
  12. wiem ze trzech braci krynicki juljan,alfons,ijerzy byli najmłodszymi zolnierzami szwadronu po wojnie mieszkali w pyrach pod warszawa na ul 3maja

    OdpowiedzUsuń
  13. Poproszę o kontakt osoby które mają wiedze lub dokumenty na ich temat kontakt na mejl zaklodziak@wp.pl

    OdpowiedzUsuń