Bydlęce wagony, numery, przymusowa praca ponad siły, cierpienie, badania doświadczalne na ludziach, kastracja, palenie żywcem. To niestety nie opis Auschwitz, lecz obozów pracy w Kenii wybudowanych 8 lat po II wojnie światowej przez Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej.
Po II wonie światowej Wielka Brytania straciła swoją pozycje na arenie międzynarodowej, na rzecz Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego. Dlatego też była zmuszona walczyć o utrzymanie swoich odległych koloni, w których wybuchały kolejno krwawe powstania.
Brytyjczycy w czasie II wojny światowej zaciągnęli ok. 100 tys żołnierzy z wschodniej Afryki ( Kenii, Ugandy,Tanganiki ). Gdy po zakończeniu działań wojennych ludzie ci wrócili do sowich rodzinnych domów, gdzie znaleźli siew opłakanej sytuacji tzn. większość ziemi należącej do ich ludu Kikuju, została rozdysponowana pomiędzy białych kolonistów. I tym samym odwieczni mieszkańcy tamtych terenów zostali bez ziemi, która im się należała; wielu członków ludu Kikuju zmuszonych było opuszczać przeludnione wsie i przenosić się do miast lub na farmy europejskich kolonistów. Brak stałego zajęcia, plus brak perspektyw na przyszłość oraz szerzący się rasizm doprowadził w roku 1952 do wybuchu powstania Mau Mau.
W kolejnych latach wojny, obserwator, który na konflikt spoglądał z punktu widzenia przeciętnego Europejczyka, miał wrażenie, iż Brytyjczycy w Kenii walczą z prawdziwymi bandami barbarzyńców. Media ze starego kontynentu poświęcały wiele uwagi okrucieństwu Mau Mau. Głośno było o sześcioletnim chłopcu, który został zgładzony wraz z rodzicami na rodzinnej famie przez czarnych powstańców. Dość mocno nagłaśniano również masakrę w wiosce Lari, gdzie rebelianci mieli zabić kilkadziesiąt kobiet i dzieci ze swojego plemienia - krewnych kolaborujących z Brytyjczykami. Od czasu do czasu można było usłyszeć o brutalności, egzekucjach oraz prześladowaniach w stosunku do czarnych Kikujów, lecz opiniowano to jako jedyny skutecznie możliwy sposób walki z dzikim przeciwnikiem. Kilku opozycyjnych członków parlamentu próbowało nagłośnić pewne nadużycia w Kenii, jednak szybko dyskredytowano ich jako panikarzy i awanturników.
W roku 1960 Brytyjczycy mogli być dumni- udało im się zdławić powstanie Mau Mau. W opinii Europejczyków dokonali tego w prawie iście cywilizowany sposób, w przeciwieństwie m.in do przegranych Francuzów w Algierii.
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie dociekliwość badaczy historii kolonialnej. W latach 80 XX wieku prace takich badaczy jak: Robert Edgerton, John Londsale czy John Newsinger, którzy w swoich dziełach przedstawiali drugie dno tegoż konfliktu. Do obalenia mitu "czystej wojny" przyczyniło się też wiele dokumentów rządowych, rozmów z rebeliantami, osadnikami i żołnierzami. Tajemnica brytyjskich obozów internowania, a tak naprawdę obozów zagłady wyszła w końcu na jaw.
W 1953 powstają pierwsze obozy, ich struktura i przeznaczenie przypominają w dużej mierze niemieckie obozy zagłady z II wojny światowej. Więźniów podobnie jak w III Rzeszy transportowano wagonami bydlęcymi, a czasem także statkami i autobusami. Ludzi przewożono w niewątpliwie nieludzkich warunkach, często brakowało wody; nie wspominając już o jedzeniu. Moment przybycia do obozy zbliżony był m.in. do Auschwitz. Gdy już nieszczęśnicy przybyli na miejsce, zostawali siłą zmuszeni do tego, by się rozebrali do naga; odzież zabierano. Następnie czarni powstańcy musieli przejść przez zbiornik z cieczą dezynfekującą. Większość Kikujów nie umiało pływać, więc nierzadko po prostu się topili . Strażnicy dobrze się bawili, podtapiając więźniów, którzy byli bliżej obrzeży zbiornika. Po przejściu na drugą stronę, następowała kolejna faza rewizji; zaglądano więźniom w każdy otwór ciała, w poszukiwaniu kosztowności. Na koniec skazaniec otrzymywał tylko szorty i bransoletę z numerem.
Ponad 90 tysięcy powstańców Mau Mau ( należy też doliczyć cywili, w tym 8 tys. kobiet i dzieci) zostało zamkniętych bez wyroku w prawdziwych obozach koncentracyjnych, w których przez wiele miesięcy poddawano ich torturom. A tortury były iście nazistowskie ; kobiety tłuczono pałkami i gwałcono za pomocą butelki z gorącą wodą, miażdżono szczypcami piersi, wpychano do waginy lufy karabinów i kazano biegać nago z wiadrami odchodów na głowie. Ciała więźniów okładano boleśnie gryzącymi insektami, a człowiek, którego nazwano kenijskim Josephem Mengele, zasłynął z eksperymentów opalania więźniom skóry i kastracji. U mężczyzn, podłączenie kabli do genitaliów stało jedną z najczęstszych metod pozyskiwania informacji, także od dzieci. W tym miejscu można zacytować jednego z brytyjskich kolonistów ;
„gdy odcinałem mu wory, nie miał już uszu, a jego oko, chyba prawe, zwisało z oczodołu. Szkoda, umarł zanim zdążyliśmy wyciągnąć z niego coś więcej”
Miejsca gdzie więźniowie mogli załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne, były najczęściej blisko źródeł wody, dlatego też zaczęły wybuchać liczne epidemie m.in epidemia bólu brzusznego i cholery.
Ogólnie z powodu złych warunków, epidemii, braku wody, głodu, egzekucji oraz ciężkiej pracy śmierć poniosło ok. 110 tys więźniów- jednak są to dane szacunkowe; określenie dokładnych licz nie jest tutaj możliwe.
Kilka miesięcy przed 50 rocznicą powstania Kenii, która przypada na 12 grudnia 2012 roku, rząd Wielkiej Brytanii po raz pierwszy przyznał, że władze kolonialne poddawały mieszkańców tego kraju, członków ludu Kikuju, systematycznym torturom. i tym samym Brytyjczycy zobowiązali się zapłacić ok. 30 mln dolarów odszkodowania, 5228 żyjącym jeszcze ofiarom tortur i obozów koncentracyjnych. Pieniądze mają trafić bezpośrednio do poszkodowanych – po ok. 6 tys. dol. na głowę.
Ciekawostka : W jednym z brytyjskich obozów przebywał przez pół roku dziadek Baracka Obamy, Onyango. Gdy wrócił do wioski, ledwo trzymał się na nogach.
I oni sa niby lepsi od nazistow,szczegolnie ze robili to po drugiej wojnie swiatowej.Swietoszki
OdpowiedzUsuńA to co się działo w Indiach to też ciekawy temat...
OdpowiedzUsuńZwycięzcy piszą historie
OdpowiedzUsuńCi co kontrolują przeszłość-kontrolują przyszłość. Ci co kontrolują teraźniejszość-kontrolują przeszłość.
Usuńze akurat tego jednego murzyna anglicy glupi wypuscili
OdpowiedzUsuńJest pomyłka w tekście, powinno byś: duru brzusznego, a nie bólu brzusznego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo i też się pomyliłam :)
OdpowiedzUsuńzna ktoś może jakieś ciekawe książki na temat zbrodni w koloniach (oraz ogólnie o kolonizacji)?
OdpowiedzUsuń