Dzięki Józefowi Piłsudskiemu mogliśmy uniknąć II wojny światowej. Mogliśmy ocalić 50 mln ludzi. Europa mogła pozbyć się Führera zanim stworzył militarną potęgę. To własnie Piłsudski jako jedyny z europejskich przywódców, widział zagrożenie dla całego kontynentu w zdobywającym władzę w Niemczech Hitlerze. Przez kilka lat prowokował Niemców, by doprowadzić do wojny prewencyjnej, którą Polacy z pewnością by wygrali.
30 stycznia 1933 roku, dzięki poparciu większości generalicji, czołowych przedstawicieli przemysłu i finansjery, Adolf Hitler został powołany przez Paula von Hindenburga na stanowisko kanclerza Niemiec. 27 lutego tego samego roku, spłonął Reichstag(parlament) w Berlinie. Hitler wykorzystał oczywiście to wydarzenie do własnych celów. Przy neutralnej postawie Hindenburga rozwiązał parlament i rozprawił się z komunistami. 23 marca wprowadzono ustawę o pełnomocnictwach, czyli w praktyce przekazano całą władzę Hitlerowi.
Piłsudski dobrze znając zbrodnicze plany Hitler, postrzegał w nim zagrożenie pokoju panującego w tym czasie w Europie. Marszałek dobrze zdawał sobie sprawę, że wybuch następnej wojny to tylko kwestia czasu. Nie był temu obojętny, bo wiedział, iż areną walk znowu może stać się Rzeczpospolita. Adiutant Lepecki zapytał kiedyś Piłsudskiego, czy Hitler ma zamiar napaść na Polskę. Piłsudski odpowiedział: "Nawet gdybyśmy to my na niego napadli, to też byłaby obrona" . Dlatego też Marszałek rozpoczną przygotowania do wojny prewencyjnej, nie przestając przy tym prowokować Niemców. Znamienny był incydent z 15 czerwca 1932 r., kiedy to na jego osobisty rozkaz, bez zgody niemieckich władz Wolnego Miasta Gdańska, do portu wpłynął polski kontrtorpedowiec "Wicher", by czynić honory wobec wizytującej miasto eskadry okrętów brytyjskiej Royal Navy. Do tego załoga "Wichra" otrzymała rozkaz otwarcia ognia do najbliższego budynku rządowego, gdyby władze przeciwstawiały się polskiej banderze. Po objęciu przez Hitlera stanowiska kanclerza w 30 stycznia 1933 roku, Piłsudski brał pod uwagę możliwość krótkiego i lokalnego konfliktu z Niemcami wiosną 1933 r. Chciał rozdrażnić Hitlera by to on pierwszy zaatakował. 6 marca 1933 r. polski transportowiec "Wilia" wyładował w polskiej strażnicy na Westerplatte dodatkową, nieprzewidywaną w umowach kompanię piechoty. Pół roku później w Krakowie na Błoniach zorganizowano największą w historii Polski defiladę kawalerii. Ściągnięto na nią najlepsze jednostki w pełnym uzbrojeniu- tak jakby wyruszały na wojnę. 6 października 1933 roku, w całej Polsce gen. Gustaw Orlicz-Dreszer zarządzi alarm bojowy. Zorganizowano wtedy ćwiczenia zaraz przy granicy z Niemcami, w których wzięło udział około 80 % dużych jednostek Wojska Polskiego. Tego dnia zgromadzono między Katowicami a Krakowem 110 tyś WP w pełnej gotowości. Na skutek doniesień Abwery, Niemcy potraktowali poważnie możliwość ataku ze strony Polski. Przestraszony minister wojny gen. von Blomberg, wydał 25 października 1933 r. dyrektywę dla niemieckich sił zbrojnych na wypadek wybuchu konfliktu z Polską.Rewia kawalerii Wojska Polskiego w Krakowie 6.10.1933 r . Była ona jedynie fragmentem alarmu bojowego dla wszystkich jednostek Wojska Polskiego na wypadek wojny z Niemcami |
Wojsko Polskie w 1933 roku miało duże szanse wygrać wojnę z Niemcami. III Rzesza tkwiła wtedy w kryzysie gospodarczym. Hitler chciał szybko zmilitaryzować armię, ale okazało się to nie takie łatwe. Niemcy nie posiadały armii, jedynie słabą, 100 tys. Reichswerę. Piłsudski natomiast miał do dyspozycji 400 tys. dobrze wyszkolonych żołnierzy, małą ilość sprzętu zmotoryzowanego, ale Niemcy przez ograniczenia Traktatu Wersalskiego mieli jeszcze mniej. Polska artyleria, mobilne i znakomicie uzbrojone w działa, karabiny maszynowe i moździerze brygady kawalerii dawały nam dużą przewagę. Przeprowadzając mobilizację powszechną mogliśmy pozyskać dalsze 250- 300 tys. żołnierzy. Mieliśmy też zapasy amunicji, gdy Niemcy nie mieli ich wcale. Prusy Wschodnie, Wolne Miasto Gdańsk i zachodnia część Śląska były praktycznie bezbronne, można było zająć je prawie bez walki.
Piłsudski dobrze zdawał sobie sprawę, że nie zdoła sam obalić Hitlera. Dlatego wielokrotnie zwracał się do przywódców innych państw. Próbował zwrócić uwagę na rosnące zagrożenie ze strony nazistowskich Niemiec. Najbardziej zależało mu na wsparciu Francji i Wielkiej Brytanii. Kierował do nich licznie zapytania, czy w razie ataku będą w stanie pomóc Polsce. Odpowiedzi nie brzmiały zachęcająco. Francja i Anglia nie widziały w Hitlerze niebezpieczeństwa. Nad Sekwaną uważano go raczej za oszołoma. Zresztą, gdy w 1939 Niemcy zajmowali Sudety i Czechosłowację, Francja i Anglia nadal nie zdawały sobie sprawy z powagi sytuacji. Problem zauważyły dopiero w 1940 roku, gdy Hitler najechał na Europę Zachodnią, w tym na Francję. Anglicy obawiali się, że wojna z Niemcami przyniesie 30 tys. ofiar i nie chcieli zaryzykować. Ciekawe czy ignorowaliby Piłsudskiego gdyby wiedzieli, że II wojna światowa przyniesie niebotyczną liczbę, 50 mln ofiar.
25 lipca 1932 Polska zawarła pakt o nieagresji z Rosją, aby na wypadek wojny z Hitlerem nie dostać ciosu w plecy od Stalina. Intencje Piłsudskiego dobrze pokazuje jego rozmowa z ppłk. Kazimierzem Glabiszem, oficerem do zleceń Marszałka:
"Marzeniem Niemiec jest doprowadzić do kooperacji z Rosją, jak za czasów Bismarcka. Dojście do takiej kooperacji byłoby naszą zgubą. Do tego dopuścić nie można. Mimo ogromnych różnic w systemach i kulturze Rosji i Niemiec, trzeba stale pilnować tej sprawy. Na świecie powstały już dziwniejsze sojusze. Jak przeciwdziałać? Zależnie od danej koniunktury: bądź nastraszaniem słabszego, bądź kolejnym odprężaniem stosunków. Gra będzie trudna przy paraliżu woli i krótkowzroczności Zachodu oraz nieudania się moich planów federacyjnych"
Mimo niezrozumienia w rządach Francji i Anglii, Piłsudski nie zrezygnował z wojny prewencyjnej. Zwracał się o poparcie dyplomatyczne również do USA. Przyjaźnił się z prezydentem Hooverem, który tak jak Piłsudski rozumiał zagrożenie hitlerowskie. Na polecenie Hoovera podjęte zostały sekretne konsultacje dyplomatyczne i wojskowe z Polakami. We wrześniu 1932 roku do Warszawy przyjechał gen. Douglas MacArthur, szef sztabu amerykańskich sił lądowych. Otrzymał od Polaków najtajniejsze szyfry sowieckie "Fiołek" (stosowany przez Rosjan do 1954 r.) i "Rewolucja" i elementy niemieckiej maszyny szyfrującej- Enigmy( w grudniu 1932 roku, polscy inżynierowie złamali jej szyfr)
Mimo to dzięki demonstracji siły militarnej, Niemcy dwukrotnie ugięły się pod polskim ultimatum co pozwoliło uzyskać pewne ustępstwa oraz zawarcie paktu o nieagresji. Po śmierci Piłsudskiego, rozpoczęła się polityka balansowania pomiędzy III Rzeszą a ZSRR. Nowy marszałek, gen Edward Rydz-Śmigły określił stan polskich sił zbrojnych jako "bliski katastrofy". Mimo, że Niemcy odbudowali potęgę gospodarczą, to Niemieccy generałowie nadal obawiali się polskiego wojska, uważali że Niemcy będą gotowe do wojny dopiero w 1942 roku i stanowczo sprzeciwiali się atakowi na Polskę we wrześniu 1939 roku, czym wywołali wściekłość Hitlera.