Przyszły zabójca McKinleya urodził się 1873 roku w ubogiej rodzinie robotników(Czołgoszów), którzy do Ameryki przywędrowali za chlebem z zaboru rosyjskiego (jego Ojciec Paweł urodził się pod Grodnem) w latach 60-tych XIX wieku. Jednak w stanach nie znaleźli tego czego szukali. Ciągle zmieniali miejsce zamieszkania. Leon był jednym z siedmiorga rodzeństwa. Jego matka zmarła, gdy miał tylko 10 lat. Zaczął uciekać w książki, dużo czytał. W szkole był nielubiany i wytykany przez kolegów. Na początku lat 90 XIX wieku pozbył się z nazwiska "ł"( miało to ułatwić jego wymawianie Amerykanom). Czolgosz w kolejnych latach pracował w różnych branżach i zakładach. Chętnie uczestniczył w strajkach robotniczych. Z obawy prze konsekwencjami, które go czekały za udział w protestach, zaczął posługiwać się fałszywym nazwiskiem- Fred Nieman. Duży wpływa na jego osobę, wywarły anarchiczne zgromadzenia.
Leon Czolgosz |
Do Bufflo, Leon przybył kilka dni przed wystawą. W jednym z okolicznych sklepów z bronią kupił sześciostrzałowy rewolwer. Początkowo planował zastrzelić prezydenta 4 września na dworcu kolejowym, zaraz po jego przyjeździe do Bufflo. Jednak na stacji było tak tłoczno, iż postanowił poczekać na lepszą okazję.
William McKinley, dwudziesty piąty prezydent USA |
Następną próbę podjął następnego dnia, gdy prezydent udzielał przemówienia na terenie wystawy. Czolgosz przedarł się przez tłum słuchaczy, pod same podium mównicy. Gdy McKinley skończył swoje przemówienie, zszedł z podwyższenia i oddalił się w towarzystwie swojego otoczenia. Zamachowiec podążył za nim, jednak nie oddał strzału. Ponieważ jak sam potem tłumaczył nie potrafił rozróżnić prezydenta od mężczyzn, którzy mu towarzyszyli.
Szczęście uśmiechnęło się do zamachowca dopiero 6 września. Przed godziną 16 para prezydencka zwiedzała jeden z pawilonów wystawy. Na zewnątrz w trzydziestostopniowym upale zgromadzeni, ocierający chusteczkami pot z czoła czekali na spotkanie z głową państwa. Z powodu takiego upału ochrona prezydenta odstąpiła od swojej złotej zasady " Do prezydenta można podejść tylko z odkrytymi, niczym nie zasłoniętymi rękami" Dla polskiego zabójcy była to wyśmienita okazja. Gdy o 16;07 podszedł do prezydenta spojrzał mu w oczy i z ukrytego pod chustą rewolweru wystrzelił dwa razy. McKinley chwycił się za pierś i upadł na ziemię. Zamachowiec chciał oddać jeszcze jeden strzał, ale został powalony przez ochronę. Jeden z ochroniarzy ciosem w twarz pozbawił Czolgosza przytomności. Ledwo żywy prezydent wyszeptał tylko " nie róbcie mu krzywdy" i sam stracił przytomność.
Leon Czolgosz strzela do prezydenta McKinleya z ukrytego rewolweru |
8 dni później w wyniku odniesionych ran 25 prezydent USA - Wiliam McKinley zmarł w szpitalu
Natomiast Czolgosz od razu został przekazany policji. Przesłuchiwany podał swoje fałszywe nazwisko z okresu strajków robotniczych - Fred Nieman. 24 września zapadł wyrok śmierci w jego sprawie. 29 października Czolgosz został posadzony na krześle elektrycznym. W ostatnich słowach, tłumaczył dlaczego targnął się na życie McKinleya ; " Zabiłem prezydenta, ponieważ był wrogiem dobrych ludzi- dobrych, pracujących ludzi. Nie żałuję swojej zbrodni". Władze odmówiły wydania ciała rodzinie. Obawiały się,iż grób Czolgosza mógłby stać sie celem wędrówek anarchistów. Mózg zamachowcy został dokładnie zbadany i opisany. Resztę ciała zalano kwasem siarkowym, a ubrania i listy spalono.
Czolgosz w więzieniu |
To w końcu w "Bufflo", "Buffo" czy może jednak "Buffalo" ?
OdpowiedzUsuńJeszcze jedno. "Gdy McKinleya skończył"
Chyba więcej literówek nie znalazłem.
Artykuł dobry, nie wiedziałem o tym wcześniej.
Polak jako czarny charakter historii Ameryki. Pewnie dlatego już nie chcą nas w Ameryce? Dziękuję za ciekawe i nowe dla mnie informacje...
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie prędko otrzymamy możliwość wjazdu do USA bez wiz. Moim zdaniem to nie USA nie chce dać nam tej możliwości. To wszystkie rządy po kolei błagają rząd USA, żeby tego nie robił, bo jeżeli to zrobi, to miliony wyjadą z Polski. i kto wtedy będzie pracował w Polsce. Pomyślcie, to jest polityka i tego nikt Wam nie powie. To nie jest opór ze strony USA, ale działanie na prośbę władz Polskich i pozorowanie, że w USA nie możan przejść tego problemu
OdpowiedzUsuń